Opcje widoku
Powiększ tekst
Powiększ tekst
Pomniejsz tekst
Pomniejsz tekst
Kontrast
Kontrast
Podkreślenie linków
Podkreślenie linków
Deklaracja dostępności
Deklaracja dostępności
Reset
Reset

Opowiadanie S. Karaszewskiego „Jakie zwierzęta przygotowują się do zimy”

Dzień dobry państwu! Tu leśna telewizja! Nadajemy na żywo program o przygotowaniach zwierząt do zimy. Mamy początek października. Zbliża się trudna dla zwierząt pora roku. Jak przetrwać zimę? Jak uchronić się przed mrozem i śniegiem? Gdzie zdobyć żywność? Poprosimy o wypowiedź największego z naszych ptaków. Panie bocianie, czy mógłby pan…

Nie jestem bocianem!

Jak to nie jest pan bocianem?

Pani redaktor, bociany odleciały miesiąc temu! Zapewne są już w Egipcie!

To kim pan jest?

Jestem żurawiem!

Och, przepraszam, to wszystko przez te ciemne okulary! Źle w nich widzę... Może je zdejmę. No tak, przecież nie ma pan długiego dzioba!

Nigdy nie miałem!

Panie żurawiu, to może pan udzieli wywiadu leśnej telewizji?

Ale co ja mógłbym...?

Jest pan ptakiem wędrownym, jak bocian?

Jestem!

Odlatuje pan na południe, do ciepłych krajów, jak bocian?

Odlatuję!

Spędzi pan zimę za granicą, jak bocian?

Tak!

I wróci pan z początkiem wiosny, jak bocian?

Wrócę!

Dziękuję za rozmowę panie bocia... to jest, panie żurawiu, kle, kle, kle!

Kriiiiir!

Co to było? Mało mi bębenki w uszach nie popękały!

To klangor żurawi!

Bardzo głośny!

No pewnie!

A kiedy pan odlatuje?

Właśnie miałem lecieć, ale pani redaktor mi przeszkodziła!

Rozejrzę się za następnym rozmówcą. O, coś małego kręci się pod nogami! TO MYSZ? JA STRASZNIE BOJĘ SIĘ MYSZYYYYY!

Nie jestem myszą, jestem chomikiem!

Uf! Całe szczęście, że nie mysz! No dobrze, panie chomiku, czy mogę panu zadać kilka pytań?

Słucham, pani redaktor.

Jak pan szykuje się do zimy?

Chomikuję!

A co pan chomikuje?

Wszystko, co znajdę i co nadaje się do jedzenia: nasionka, ziarenka... Upycham w workach policzkowych.

To dlatego ma pan takie wypchane policzki!

Jedzenie zanoszę do norki, gdzie zakładam spiżarnię.

A zimą co pan robi?

Śpię, ale nie cały czas. Raz na tydzień budzę się, idę do spiżarni, najadam się i dalej śpię. I tak aż do wiosny.

Dziękuję za rozmowę, panie chomiku. Życzę udanego chomikowania! A teraz... O, coś skacze po drzewie! Rude! Tak, to na pewno wiewiórka! Basia, Basia, Basia! Już do mnie biegnie. Pani wiewiórko, co tam pani niesie?

Orzeszek!

Twardy orzech do zgryzienia!

Nie dla mnie! Jestem lepsza niż dziadek do orzechów! Raz – trzask, o, już rozłupałam!

Jakie mocne zęby! Kiedyś próbowałam rozgryźć orzech i ukruszył mi się ząb! Ale do rzeczy... Pani wiewiórko, jak pani przygotowuje się do zimy?

Szykuję sobie ciepłe gniazdko, najchętniej w dziupli. Gromadzę zapasy w różnych miejscach.

A co pani gromadzi?

Ziarno, orzechy, grzybki... Suszyłam grzybki na gałązce, ale gdzieś mi się zapodziały. Nie widziała pani redaktor moich grzybków?

Niestety, nie…

A szkoda. Ciągle coś gdzieś chowam, potem zapominam gdzie.

Czy zapada pani w sen zimowy, pani wiewiórko?

Ja? Nigdy! Cały rok jestem na nogach! Jak nie gromadzę moich zapasów, to ich szukam. Przepraszam, bardzo się spieszę!

Dziękujemy, pani wiewiórko! Podoba mi się pani kolor. Jest taki sam jak kolor moich włosów. A teraz przejdziemy do następnego rozmówcy. Jest nim... Co ja tu mam na kartce...? Niedźwiedź? A – niedźwiedź! No tak, niedźwiedź mieszka w Tatrach. Trochę za daleko, żeby do niego jechać. Rozmawiałam z nim przez telefon. Niedźwiedź, podobnie jak jeż, musi bardzo dużo jeść, aż będzie bardzo gruby. Jak się nasyci i ma bardzo dużo sadła, idzie do swojego legowiska zwanego gawrą i tam zapada w sen zimowy. Zaraz, a co niedźwiedź jada? Gdzieś tu miałam zanotowane na kartce. Prawie nieczytelne... Długopis się wypisał. O, już widzę: niedźwiedź jada jagody, grzyby, żołędzie, owady, ryby, ptasie jaja. Kiedy jest głodny, może polować nawet na duże zwierzęta. Oby tylko nie na turystów w Tatrach! Jest wielkim łasuchem – przepada za miodem. Lepiej nie spotkać niedźwiedzia. Zwłaszcza wiosną. Gdy się budzi ze snu zimowego, jest bardzo chudy i bardzo głodny.

Oj, oj, oj!

Potknęłam się o coś! To górka liści? O, przepraszam, panie jeżu! Nie zauważyłam pana w tych liściach!

Dobrze się ukryłem, co?

Świetna kryjówka! Ale skoro już pana znalazłam, panie jeżu, to czy mogę zadać kilka pytań?

Niech pani pyta, pani redaktor!

Jak pan szykuje się do zimy, panie jeżu? Czy pan chomikuje?

Nie, nie chomikuję!

Zakłada pan spiżarnie?

Nie! – To co pan robi?

Najadam się do syta. Jem tak długo, aż zgromadzę dużo sadełka pod skórą, a potem zaszywam się w liściach, zapadam w sen zimowy i śpię aż do wiosny!

No proszę! A co pan je, żeby wyhodować sadełko?

Chrząszcze, owady, dżdżownice, gąsienice, ślimaki…

A jabłka i grzyby?

Fuj! Ktoś pani naopowiadał bajek!

A nie boi się pan nadwagi, panie jeżu?

Skąd! Wiosną zawsze jestem chudy jak patyk!

I to już wszystko o przygotowaniach zwierząt do zimy. A teraz czas na reklamę.

Data dodania: 2020-10-04 20:29:39
Data edycji: 2020-10-07 16:56:24
Ilość wyświetleń: 7210

Wszystkiego, co naprawdę powinienem wiedzieć, nauczyłem się w przedszkolu - o tym jak żyć, co robić, jak postępować, współżyć z innymi, patrzeć, odczuwać, myśleć, marzyć i wyobrażać sobie lepszy świat...

Robert Fulghum

Partnerzy

BIP
Urzędu Miejskiego w Policach
Biuletynu Informacji Publicznej
Biuletynu Informacji Publicznej